piątek, 29 kwietnia 2016

Pomaluj wiosnę- farbowanie kwiatków

Z końcem marca nadeszła wiosna, niestety tylko kalendarzowa, bo przyroda nadal była przesłonięta snem jeszcze zimowym.
Dlatego razem z chłopcami postanowiliśmy pomalować smutne i deszczowe dni tęczowymi kolorami.  Pomimo szarości za oknem, na naszym parapecie pojawiły się przepiękne barwy i od razu w domu zrobiło się weselej.
W piątek popołudniu zabraliśmy się do pracy:
W związku z tym, że nigdy nie pracujemy na 'sucho' tzn: bez wsparcia wiedzy teoretycznej, w dzisiejszym doświadczeniu pomogły nam książki:
- "Jak to się dzieje w przyrodzie" Steve Parker;
- "Leksykon dla dzieci Świat wiedzy A-Z" Wydawnictwo Jedność
- "Moja pierwsza encyklopedia Rośliny"
- "Mały słownik biologiczny" Wydawnictwo Popularno- encyklopedyczne


- książka dla mnie (moje wsparcie teoretyczne) "Fizjologia roślin" pod redakcją Jana Kopcewicza i Stanisława Lewaka (oczywiście nie przestudiowałam całej książki tylko te fragmenty, które były mi niezbędne do wytłumaczenia dzieciom, jak woda przebiega przez rośliny):


Najpierw porozmawialiśmy o kwiatach, w jaki sposób odbywa się transport wody w roślinie:
Przeprowadzenie naszego doświadczenia było możliwe dzięki zjawiskom kapilarnym- a do nich właśnie zaliczamy przepływ wody w roślinach. Każda z roślin posiada wiązki przewodzące (są to bardzo wąskie szczeliny), które biegną od korzeni do łodyg i liści- proces ten to transpiracja. Woda wpływając do korzeni wędruje w górę naczyń i wyparowuje przez aparaty szparkowe, które znajdują się m.in. w liściach.

Wiemy, że kwiaty potrzebują wody do życia. Pytanie: co się stanie jeżeli kwiatek wstawimy nie do czystej, przeźroczystej wody, tylko do wody zabarwionej w różnych kolorach.

SPRAWDŹMY :-)

Do barwienia naszych kwiatów użyliśmy barwników spożywczych (jednak później okazało się, że nie barwią dość agresywnie, reakcja zachodziła powoli i nie zawsze zgodnie z naszymi oczekiwaniami). Dużo lepszym barwnikiem okazała się bibuła, która włożona do wody puściła kolor i zabarwiła naszą wodę. Przy wykonywaniu tego doświadczenia należy przede wszystkim pamiętać, aby barwnik, którego użyjemy dobrze mieszał się z wodą. Najlepiej użyć kwiatów o białej barwie, na nich będzie najlepiej widać efekt barwienia.
Nasze poczynania przedstawiamy na zdjęciach.

PIĄTEK popołudniu wymieszaliśmy nasze barwniki z wodą i użyliśmy białych tulipanów.
Kolory, których użyliśmy:
1. różowy (bibuła);
2. zielony (barwnik spożywczy + bibuła);
3. niebieski (barwnik spożywczy + bibuła);
4. żółty (barwnik spożywczy);
5. czerwony (barwnik spożywczy);
6. mieszanka koloru żółtego, czerwonego i niebieskiego (barwnik spożywczy);
7. mieszanka koloru żółtego, czerwonego, niebieskiego i zielonego (barwnik spożywczy);
Jak później można będzie  zobaczyć najlepiej zafarbował nam się tulipan na różowo.


Teraz już mamy kolorowo w domu. Czekamy do jutra, w piątek efekt farbowania był już pod wieczór widoczny na 1 tulipanie- różowym.

SOBOTA- pierwszy dzień po farbowaniu:
Tulipan różowy zaczyna robić wrażenie:


W związku z tym, że efekt po farbowaniu bibułą jest lepszy do pojemniczka z zielonym i niebieskim barwnikiem włożyliśmy bibułę z odpowiednimi kolorami. Efekt barwienia został dzięki temu przyspieszony.
Tulipan farbuje się na różowo i kolor zielony też zaczyna działać.


NIEDZIELA- drugi dzień po farbowaniu:
Nadal wygrywa kolor różowy, a zaraz za nim kolor zielony.


Tulipan farbowany na zielono ładnie nam się rozwinął, ale niestety zgubił 2 płatki.
Dlatego należy pamiętać, że barwniki, których używamy do przebarwienia roślin, mogą wpłynąć na obniżenie jej trwałości i niestety roślina w krótkim czasie zwiędnie.

PONIEDZIAŁEK- trzeci dzień po farbowaniu:
W dniu dzisiejszym zmiany kolorów były widoczne już prawie na wszystkich tulipanach. Piszę prawie, bo niestety na tulipanie, który był barwiony na kolor żółty, praktycznie nie zaobserwowaliśmy żadnych zmian. Najwyraźniej jest to zbyt jasny kolor, a poza tym doczytałam, że polskie barwniki spożywcze są zbyt słabe do przeprowadzenia takiego farbowania.
Nadal króluje tulipan różowy:


za nim zielony:


i udało się uzyskać także efekt na tulipanie niebieskim  i czerwonym:



Nasze cztery najładniejsze tulipanki:


Tulipany, którym zrobiliśmy mieszanki kolorystyczne, też zaczęły się lekko farbować. Na płatkach tulipanów były widoczne przebicia kolorów niebieskiego i czerwonego.
A tutaj podsumowanie naszych poczynań.


Wnioski: Każda roślina pobiera wodę, która jest jej niezbędna do życia. Po zanurzeniu naszych kwiatków w roztworze wody i barwników zauważamy, że po jakimś czasie kwiat pijąc wodę wciąga ją wraz z barwnikiem. W płatkach tulipanów zgromadził się barwnik. Płatki przyjęły kolor, podczas gdy woda została wydalona przez roślinę.
Nasze kwiatki zasysają zabarwioną wodę do góry dzięki ruchom kapilarnym- oznacza to, że cząsteczki kolorowej wody wnikając w bardzo wąskie szczeliny, podciągają kolejne cząsteczki. Woda przez nas zabarwiona podchodzi ku górze, a efektem tego jest zmiana koloru naszych kwiatków.

Co było najfajniejsze w tym doświadczeniu? Zainteresowanie i ciekawość. Chłopcy wstając rano pierwsze co robili, to biegli do okna, żeby sprawdzić co się dzieje z kwiatami. Kiedy zauważali zmiany w kolorystyce kwiatów oczy aż im się świeciły, i z wielkim przejęciem nam opowiadali o zaobserwowanych zmianach.  

piątek, 22 kwietnia 2016

Kosmos- Układ Słoneczny

W związku z dużym zainteresowaniem mojego starszego syna galaktyką i układem słonecznym postanowiłam przybliżyć mu te zagadnienia. Fascynacja młodego zaczęła się po obejrzeniu kultowego filmu "Star Wars" - Gwiezdne Wojny.
Chcąc jak najlepiej przygotować się do tematu, aby odpowiedzieć na wszelkie pytania dzieci postanowiłam zaczerpnąć wiedzy z książek m.in.:
-
Aby całość miała ręce i nogi postanowiłam najpierw zapoznać ich z tematem od strony nauki.

Celem wprowadzenia chłopców w tematykę kosmosu, zadałam im kilka pytań, m.in.
jak nazywa się miejscowość, kraj, kontynent na którym mieszkamy?
- jak nazywa się planeta, na której mieszkamy?
- gdzie znajduje się nasza planeta?
- czy znacie inne planety?
- co to jest kosmos?- (burza mózgów)

Następnie oglądaliśmy mapy układu słonecznego, objaśniając co przedstawiają:


Układ słoneczny- to planety krążące wokół Słońca. 8 planet- Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun- krąży wokół ogromnej gwiazdy Słońca.
Wskazaliśmy także, w którym miejscu znajduje się Księżyc i pas planetoid.
Wyjaśniłam różnicę między gwiazdą a planetą:
Gwiazda to takie ciało niebieskie, które ma w sobie tyle energii i światła, że emituje ją, czyli wysyła oświetlając i ogrzewając krążące wokół tej gwiazdy planety. Z tego wynika, że gwiazdy świecą światłem własnym, a planety świecą światłem odbitym.

Przyglądając się planetom na plakacie odświeżyliśmy swój angielski i matematykę poprzez:
- przeliczanie liter w nazwach planet;

- obserwacja planet wymieniając ich kolory po polsku i po angielsku;

' Słońce- Sun- żółte- yellow
' Merkury- Mercury- szary- grey
' Wenus- Venus- żółta- yellow
' Ziemia- the Earth- niebieska i zielona- blue and green
' Mars- Mars- czerwona i niebieska- red and blue
' Jowisz- Jupiter- żółty i pomarańczowy- yellow and orange
' Saturn- Saturn- żółta- yellow
' Uran- Uranus- niebieski- blue
' Neptun- Neptune- ciemny niebieski- dark blue
- przeliczanie planet: wyjaśnienie, że do niedawna było 9 planet, ale astronomowie jedną z nich uznali za planetoidę (planetę karłowatą), dlatego teraz mamy 8 planet.
Po przeliczeniu liter i przypomnieniu kolorów po angielsku przeczytałam chłopcom wiersz:

„Układ Słoneczny”

Merkury w blasku słonecznym się chowa,
Wenus rano lub wieczorem świecić jest gotowa.
Ziemia ma Księżyc, co błyszczy nocami
tylko tam ludzie dotarli swymi rakietami.
Może na Marsa wyprawa się uda
i zobaczymy tam pustynne cuda?
Pas planetoid dalej się rozpościera
i duże planety od mały oddziela.
Olbrzymi Jowisz ma plamę czerwoną,
a Saturn się szczyci pierścieni koroną.
Urana i Neptuna, dzieci jeśli chcecie,
możecie zobaczyć jedynie w lunecie.
A blade Komety, gdy nadejdą chmury
wiszą nad Szopkami warkoczem do góry.
Wszystkie te obiekty, od początku do końca
Krążą sobie razem dookoła Słońca!
Tekst częściowo zaczerpnięty z Książki: „O obrotach”, M. Kopernik


Wreszcie nadszedł czas na stworzenie naszego własnego układu słonecznego.W trakcie pracy dzieci słuchały ścieżki dźwiękowej z filmu „Gwiezdne wojny”, co bardzo ich ucieszyło.
Do wykonania naszego Układu Słonecznego potrzebowaliśmy:
- kule styropianowe w 9 różnych rozmiarach:

- 9 niedużych śrubek:

do każdej kuli wkręciliśmy śrubki, aby móc je później zawiesić:

- wieszak krzyżowy, który nam wykonał tata (dziękujemy tacie) z dwóch równej długości listewek:

- pozostałe potrzebne nam materiały: pędzelki, farby, żyłka wędkarska, klej (potrzebny później do zrobienia własnego plakatu):

- z żółtej kartki z bloku technicznego wycięłam pierścienie dla Saturna, które później umocowaliśmy do kuli za pomocą dwóch drucików umieszczonych naprzeciw siebie, a pierścienie przykleiliśmy do nich taśmą dwustronną:

- wreszcie zaczęliśmy malować nasze planety:
Szczerze powiem, że dzieciom sprawiło to ogromną frajdę, a mnie zaskoczyło ich zaangażowanie i chęć oddania tak realistycznej barwy każdej z planet.
- do planety Ziemia na niewielkim druciku umieściliśmy księżyc wykonany z plasteliny;
- po zakończonej pracy malarskiej, kiedy już wszystkie nasze planety przeschły zawiesiliśmy je na wieszaku krzyżowym, używając do tego żyłki wędkarskiej. Efekt SUPER!!! Przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.




Praca indywidualna- kiedy czekaliśmy, aby nasze pomalowane planety wyschły zachęciłam chłopców do wykonania własnego plakatu układu słonecznego:
- chłopcy otrzymali plansze z narysowanymi orbitami planet na niebieskiej kartce bloku technicznego:

- rozsypankę z planetami i nazwami planet, które muszą odpowiednio przykleić:

- księżyc i pas planetoid musieli sami zaznaczyć: księżyc narysowali kredką, natomiast  do stworzenia pasa asteroid i planetoid posłużyły nam kleje brokatowe- bardzo fajna zabawa:

- efekt końcowy- mój własny plakat Układu Słonecznego:

Po ciężkiej pracy jaką chłopcy włożyli w wykonanie Układów Słonecznych dla rozrywki ułożyliśmy wspólnie Edukacyjne Puzzle- Układ Słoneczny 100 elementów:

W związku z tym, że puzzle są przeznaczone dla dzieci 6+ i są dość trudne, a moje maluchy mają dopiero 2,5 i 5,5 roku, kontury ułożyłam ja:

Natomiast poszczególne planety już wkładali chłopcy, odczytując wcześniej informacje, które znajdują się na ich odwrocie, a dotyczą szczegółów każdej z planet:


Polecam wszystkim rodzicom taką formę zajęć z dziećmi. Pobudzają do myślenia, obserwowania i do rozwijania swoich zainteresowań. To jakie dzieci mogą mieć pomysły i chęć ich realizowania jest niezmierzona.